i ostro się zrobiło...
Ostre papryczki często pojawiają się u nas w kuchni. Suma Wszystkich Smaków wciąż eksperymentuje... Było już o kanaryjskim mojo rojo, a teraz o bardzo popularnym w Portugalii sosie piri-piri, który przygotowuje się z diabelsko ostrych papryczek zwanych właśnie piri-piri. Jest kilka sposobów na zrobienie sosiku. Dziś prezentuję bardzo prosty, domowy przepis. Na stole portugalskim nie może go zabraknąć. Sos piri-piri może służć do doprawiania dań w trakcie gotowania. Zwykle jednak podaje się go w glinianej miseczce i każdy - według uznania - polewa nim potrawę. Świetnie pasuje do grillowanego kurczaka! Frango de churrasco com molho de piri-piri (grillowany kurczak z sosem piri-piri) to jedno z najpopularniejszych dań portugalskich.
Co będzie potrzebne?
- mały słoiczek albo buteleczka
- świeże papryczki piri-piri
- oliwa z oliwek
- ocet winny (który można zastąpić whisky)
- sól
Przygotowanie:
Z papryczek usuwamy ogonki. Piri-piri przekrajamy wzdłuż, wkładamy do słoiczka i solimy. Następnie zalewamy słoik: 2/3 oliwą z oliwek i 1/3 octu. Słoiczek zakręcamy mocno, wstrząsamy i odstawiamy na 15 dni w suche i ciemne miejsce. Po około 2 tygodniach możemy już nim doprawiać nasze dania.
Tak przygotowany sos to wspaniały dodatek do wszystkich dań, którym chcemy nadać ostrego smaku. Wystarczy łyżeczka i nasza potrawa stanie się pikantna... Gdyby był problem z dostaniem świeżych papryczek piri-piri, można spróbować przygotować taki sos z papryczki chili, albo jakiegoś innego diabełka :)
2 komentarze:
swietna sprawa, mam takie piri piri lekko podeschniete, moze sie nadadza...
Jaki to sos?poprostu oliwa na ostro,Zmiksować to wszystko blenderem to i bedzie sosik wtedy.
Prześlij komentarz