Suma Wszystkich Smaków

19 stycznia 2010

Portobello - duża pieczarka?


Dziś znalazłam w sklepie grzyby Portobello. Nowość! Kupiłam bo znam ich smak i są bardzo dobre. Tutaj, ze świeżych grzybów, można dostać raczej tylko pieczarki i stąd właśnie mój zachwyt. No właśnie...wiele osób twierdzi, że Portobello to nic innego jak duża pieczarka... może ktoś z naszych Czytelników umiałby rozwiązać zagadkę, co pochodzenia tych grzybów. Wiem, że są większe i różnią się w smaku od pieczarek. Ja bardzo je lubię grilowane. Zachowują swój niepowtarzalny smak! Odrobina soli, pieprzu i gotowe! Bardzo popularne są też Portobello nadziewane. Koniecznie muszę je nafaszerować zanim znikną ze sklepów :)

Czy to jakaś rzadka odmiana? Czekam na Wasze opinie i mile widziane są też Wasze przepisy na Portobello!


13 komentarze:

MZ pisze...

U nas nie widzialam jeszcze takich grzybkow...
Moze sie pojawia, bo brzmi to zachecajaco
Na stronach francuskich mozna duzo znalesc o nich, rosna sobie jak pieczarki, ale tak jak piszesz Ariadno maja bardziej wyrazisty smak, lekko slodkawy wg opisu
A propos przepisu, to wlasnie bede robic pieczarki faszerowane i jak tylko wszystko sie uda, to opowiem o tym
Na francuskich stronach natomiast, czesto pojawia sie przepis na portobello faszerowane pesto i lekko proszone parmezanem, zapieczone przez 10 min w piekarniku...
brzmi smacznie
powodzenia Ariadno, ja zostane przy pieczarkach, ale bede miala oczy szeroko otwarte

Ariadna pisze...

No to czekam na pieczarki faszerowane! A co do portobello, to ja nie wiem jak długo tutaj będzie można je dostać. Być może to jest moda, która dopiero weszła na tutajszy rynek. Być może, coś przelotnego. Jestem pewna, że dotrze też do Polski, bo grzyby te są bardzo znane - a wnioskuje to z tysiąca przepisów, na które natrafiłam. Wiele z nich po angielsku, francusku, hiszpańsku! Trzymajmy więc kciuki by weszły na dobre na rynek portugalski i polski (chociaż na tym drugim grzybowych smaków nie brakuje i zawsze znajdzie się jakiś pyszny substytut portobello!)Buziaki!

Anonimowy pisze...

Mój wuja ma pieczarkarnie więc grzyby portabello sa często na przystawki czy obiad. Są bardzo smaczne pod każdym względem , a najlepsze sa smażone w bułce tartej i jajku . Polecam !!!

hazo pisze...

Witam, trafiłam na ten blog szukając informacji o grzybach portobello, które dziś widziałam w Selgrosie w Warszawie.
Nie wiedząc co to za grzyb, narazie kupiłam brunatne pieczarki, ale jutro kupię portobello, bo bardzo mi się podobały.

MZ pisze...

Warto wiedziec,
Dzisiaj bede kolo krakowskiego selgrosa wiec zajde tam i zobacze czy sa slodkie PORTOBELLO, o ktorych tyle dobrego pisala Ariadna :)
Dziekuje za informacje i pozdrawiam

MZ pisze...

Niestety portobello nie bylo :(
Moze innym razem...

Anonimowy pisze...

A ja znalazłam portabello w Selgrosie w Poznaniu. Producentem jest Gospodarstwo Uprawy Grzybów w Czerminie (Wielkopolska)
Zrobiłam przepyszny, wyrazisty sos z przepisu z "Wielkiego żarcia"

MZ pisze...

Dziękujemy za informację i serdecznie pozdrawiamy,
SWS

enter pisze...

To nic innego jak pieczarka brunatna (portabella)

Moje Wypieki I Nie Tylko pisze...

Witaj Ariadna. Dawno nikt nie zaglądał do pieczarek. Zapraszam na moje pieczarki z migdałami i pistacjami. http://www.mojewypiekiinietylko.com/2014/05/pieczarki-pod-migdalowo-pistacjowa-pierzynka/#more-2671

Anonimowy pisze...

Świetne grzybki,można robić w każdej postaci, polecam, łatwo dostępne w Almie w Szczecinie

PeKaeR pisze...

Kupiłem w Lidlu. Smak taki jak pieczara łąkowa którą pamiętam z dzieciństwa. Piekliśmy ją wprost na blasze pieca kuchennego, do tego tylko sól. Pycha.

Unknown pisze...

Czy taki sam smak jak pieczarka? Chyba nie, grzyb jest mięsisty, więc można go przyrządzać na różne sposoby najczęściej smażone, jednak ja zaproponuję troszkę inny sposób wykorzystania.
A więc przy gotowaniu rosołu, wraz z warzywami, proponuję wrzucić takiego grzyba. Najpierw należy go obrać ze skórki, jak maślaka, następnie pokroić na kilka części pozbywając się trzonu.
Rosół nabierzesz subtelnego smaku, natomiast sam grzyb stanie się wspaniałą wkładką o bardzo dobrym smaku.
Tutaj taka mała uwaga dla grzybiarzy, jeżeli znajdziesz prawdziwka, czy jak kto woli borowika szlachetnego, to zamiast go zjeść, ugotowanego czy uszyć, to warto takiego grzybka zamrozić, a następnie podczas gotowania rosołu wrzucić takiego zamrożonego, rosół mabierze specyficznego zapachu, a sam grzyb również będzie ucztą dla smakosza.

 

Kto jest z nami...