Suma Wszystkich Smaków

13 lutego 2010

PRZESYŁKA Z KRAŃCA EUROPY



Kilka dni temu, w mojej skrzynce na listy pojawiło się awizo z tajemniczo brzmiącą zapowiedzią : przesyłka typu pakiet!
Zaraz po pracy udałam się na pocztę.
Mały, ale jakże nowoczesny oddział : drukuję numerek i już czekam w kolejce, aż na małym monitorku wyświetli się mój numer klienta....
Następuje to po około 15 minutach : żywą czerwienią mieni się liczba 351 ... to Ja !!
Podchodzę do okienka, wyciągam karteczkę i dowód potwierdzający moją tożsamość i już po chwili na moje ręce trafia gruba, duża, szara koperta, cała oklejona różnymi znaczkami, jeszcze tylko podpis i jest moja!
Trzymam pakiet w rękach i zerkam na adresata, na mojej buźce maluje się szczery uśmiech : to od Ariadny, prosto z Portugalii !
Nie wytrzymuje i mimo siarczystego mrozu ściągam rękawiczki i zamaszystym ruchem rozrywam kopertę, a w środku piękne, kolorowe skarby!
I już w podskokach wracam do domu, śmiejąc się sama do siebie, zapominam o męczącym dniu pracy, podobnie jak w opowiadaniu Emmanula Schmitta "Oscar i Pani Róża" reakcja jest niemal automatyczna : "Trach i uśmiech" !

Teraz, skoro już obudziłam ciekawość naszych Czytelników, powiem o kilku wspaniałych przyprawach, które znalazłam w środku...
A mianowicie : piripiri em grao, acafrao em po, tandori barbeque masala (mistura para tandori), coentro em po, a na koniec coś wyjątkowego : mukhwas (mistura de produtos degestivos).
Oprócz piripiri, wszystkie przyprawy pochodzą z Indii i mają cudowny, intensywny zapach.
Podobno zakupione zostały w sklepiku Popat Store w Lizbonie, który Ariadna serdecznie poleca bywalcom portugalskiej stolicy.
O indyjskim szafranie, kolendrze czy tandori większość z nas słyszała i pewnie nieraz użyła tych indyjskich dóbr w swojej kuchni.

Mieszanka Mukhwas: brzmi dość egzotycznie, a zauroczyła mnie swoim różnobarwnym składem i podobno świetnie robi na trawienie, tradycyjnie żuje się ją po posiłku!
Ciekawa jestem, czy można ją użyć w jakimś innym celu...
Może ktoś z Was, Drodzy Czytelnicy, ma jakieś informacje na ten temat ?
Zapraszam do podzielenia się z nami wrażeniami z kulinarnych podróży po Indiach!
SW

Ps.
Jeszcze raz dziękuję Ariadno!

15 komentarze:

Ariadna pisze...

Tak, gorąco polecam sklepik Popat Store w Lizbonie, który znajduje się na Martim Moniz, w podziemiach Centrum Handlowego - niedaleko wyjścia z metra :) Skarby tam można znaleźć! Z mieszanką indyjską na trawienie spotkałam się w restauracji nepalskiej. Tam podają ją po posiłku - do żucia. Wspomaga trawienie. Postaram się tam dowiedzieć, czy ma jeszcze jakieś inne zastosowania!

MZ - cała przyjemność po mojej stronie! I bardzo mile mnie zaskoczył Twój post, tu na Sumie Wszystkich Smaków! To oznacza, że zaczynamy więc dział indyjskie smaki ;)

Muscat pisze...

To mukhwas to się je? :O Bo wygląda jak plastikowe koraliki; i coś metalowego (srebrne kulki i jakby paczuszki). Co to takiego? Może to z cukru?
Jedyne, co rozpoznaję na tym zdjęciu to ziarna kopru włoskiego (co prawda farbowane na zielono). Czytałam, że Hinduskie matki żują je z cukrem palmowym aby wzbudzić laktację.

Atria C. pisze...

Super. Kocham przyprawy:-) Ale rzeczywiśćie wyglądają jak paciorki.
W jaki sposób się je stosuje?
Ciekawe czy w Krakowie udałoby się dostać...

asieja pisze...

zachwycająca niespodzianka..

Bea pisze...

Uwielbiam odkrywanie tego typu smakow! Bardzo jestem ciekawa (jak i moje przedmowczynie ;)) szczegolow na temat tych wsanialych przypraw. Tym bardziej ze i ja mam przyprawowego bzika ;)

Pozdrawiam serdecznie!

MZ pisze...

Jak już pisałam, mieszankę z pewnością żuje się po posiłku, kilka ziarenek do ust i powolutku uwalniają się lekkie ziołowo-korzenne smaki, już miałam okazję próbować, fajne doświadczenie!
Czy do czegoś innego może to służyć...z pewnością do ozdoby stołu czy talerza :)
Ale może czegoś więcej dowiemy się od Ariadny, która spróbuje wrócić do restauracji, w której pierwszy raz spotkała się z tymi kolorowymi, indyjskimi koraliczkami!
Czy w Krakowie można kupić mieszankę MUKHWAS, tego nie jestem pewna...
W Sklepiku Naturalnym na ul.Krupniczej nie widziałam, ale można się dopytać, ogólnie mają duży wybór przypraw i specyfików z całego świata
W Galerii Krakowskiej w Smakach Świata też ostatnio byłam i nie spotkałam mieszanki
Czekamy na informacje od Czytelników, może ktoś spotkał się już z indyjskimi koralikami...

MZ pisze...

A i jeszcze 1 : te malutkie patyczki to prawdopodobnie szafran

Ariadna pisze...

a ja mam pewien pomysł... ale o tym później :)

MZ pisze...

Dzisiaj po posiłku znowu żułam mieszankę i wśród korzennych smaków pojawia się nutka anyżu ...

Wojciech Roszkowski pisze...

Całkiem fajny artykuł.

Wojciech Roszkowski pisze...

Na pewno fajnie jest otrzymać taką niespodziewaną przesyłkę i ja również zapewne bym się cieszył. W sumie interesuję się również przesyłkami kurierskimi. Niedawno czytałem ciekawy wpis https://www.sendit.pl/blog/broker-kurierski-a-firma-kurierska-roznice o tym czym różni się firma kurierska od brokera kurierskiego.

Anna Barańska pisze...

Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.

Agata Borowska pisze...

Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

Anonimowy pisze...

Bardzo ciekawie to zostało opisane.

Mateusz Domański pisze...

Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

 

Kto jest z nami...