Witam serdecznie!
Zielono się nam zrobiło, a i coraz bliżej do wiosny, jakoś przetrwamy razem tę zimę!
Ten optymistyczny kolor dodaje energii, a i kulinaria z nim związane przywołują same miłe wspomnienia.
Dziś prosto z Portugalii, zaraz po degustacji zielonego rosołu - caldo verde, przenosimy się do Włoch i spróbujemy przygotować kolejny sos, oczywiście w naszym ulubionym kolorze!
Salsa verde, bo tak nazywają ten sos Włosi, łączy w sobie ziołowe aromaty, a jego smak wzbogacony jest intensywnymi kaparami i filecikami anchois.
O salsa verde dowiedziałam się z telewizji Kuchnia TV, aż dziwne, że będąc we Włoszech nie miałam okazji skosztować.
Najlepiej przygotować go godzinę przed podaniem i raczej nie zaleca się przechowywania resztek na dzień następny.
Świeże zioła to dla Włochów podstawa!
Potrzebne składniki :
-kilka gałązek mięty (ok.1/3 szklanki)
-kilka listków bazylii
-2 łyżeczki kaparów
-2-3 fileciki anchovies
-1-2 ząbki czosnku
-oliwa z oliwek
-ocet winny
-sól, pieprz, chili
-można również dodać szczypiorek lub cebulkę zieloną i sok z cytryny jako uzupełnienie octu
Przygotowanie :
Pietruszkę, miętę, bazylię, szczypior drobno siekamy i wsypujemy do miski.
Następnie kroimy drobniutko kapary oraz anchovies i dodajemy do ziół.
Czosnek przeciskamy przez praskę i dorzucamy do reszty składników.
Na koniec dodajemy ok 1/3-1/2 szklanki oliwy z oliwek i 2 łyżki octu winnego oraz przyprawy (podczas doprawiania kontrolujemy smak, należy pamiętać, że anchovies i kapary są słone same w sobie!).
Tak przygotowaną salsę odstawiamy do lodówki na ok. 1 godzinę.
Zielony, włoski sos idealnie pasuje do pieczonej lub smażonej ryby, można go również podawać do mięsa : podobno świetnie komponuje się z pieczoną jagnięciną czy baraniną.
Jeżeli natomiast wolimy makaronowe smaki, salsa verde super smakuje z tradycyjnym spagetti lekko poprószonym parmezanem.
Słyszałam też o pomidorach faszerowanych ziołową salsą, ale warunkiem cudownego smaku tej potrawy są ekologiczne, dojrzałe pomidory, a takich na razie w Polsce nie sposób spotkać!Poczekamy do lata...
Życzę miłych wrażeń z włoskiej, kulinarnej podróży,
SWS
2 komentarze:
Ja też mimo wielu pobytów we Włoszech nie jadłam - ale patrząc na zawartość to z pewnością ta salsa by mi przypadłą do gustu.
Niedawno robiłam salsę meksykańską z pomidorów. Ta zielona bardzo mi się podoba :)
Prześlij komentarz