Suma Wszystkich Smaków

2 lutego 2010

MOJO VERDE

...czyli ciąg dalszy kanaryjskiej przygody.

I znowu jesteśmy na Kanarach...
Słońce, wiatr, woda, biel uroczych domków, powulkaniczne skały i życie na lawie...
Wiele ciekawych miejsc do odwiedzenia: Jardin de cactus, Cueva de los verdes, Jameos del agua, Timafaya, Los hervideros itd...


Smak Lanzarote już zawsze będzie mi się kojarzył z 2 sosami : mojo rojo (o którym już opowiedziałam) i mojo verde
(verde = zielony), który właśnie dzisiaj przygotowałam .
Do ziemniaków papas arrugadas najczęściej podawane są oba sosy, do wyboru: czerwony (picón) - dość ostry i zielony - łagodniejszy. Ja zdecydowanie wolę pikantne smaki, ale muszę przyznać, że oba sosy bardzo mi posmakowały. Mają w sobie coś niepowtarzalnego...może to papryka tak dokładnie starta, może przyprawy...

A propos dodatków, kiedy przygotowywałam mojo rojo, kmin rzymski zastąpiłam kminkiem, choć zdawałam sobie sprawę, że to nie to samo. Nie sądziłam jednak, że ta indyjska przyprawa (występująca też pod hinduską nazwą jeera), aż tak wzbogaci smak mojego mojo. Kupiłam dość duże opakowanie kuminu (100 g.) za 11 zł..
Na pierwszy rzut oka, cena może się wydać wygórowana, ale dla porównania, tradycyjna torebka ostrej papryki czy pieprzu zawiera 15 g-20 g. proszku i kosztuje koło 2 zł.

Aby jeszcze bardziej przekonać Naszych Czytelników do posmakowania w hinduskich smakach zapraszam tutaj.
Wracając do kanaryjskiego mojo verde, zasada przygotowania jest identyczna jak przy mojo rojo.
Podstawową różnicą jest użycie zielonej papryki zamiast czerwonej.

Potrzebne składniki:

-1 świeża papryka zielona
-2-3 ząbki czosnku
-1/2 łyżeczki mielonej kolendry
-1 łyżeczka kminu
- kilka gałązek pietruszki zielonej lub świeżej kolendry (o nią trudniej w Polsce : do zakupienia w doniczkach)
-1/4 szklanki oliwy z oliwek
-2-3 łyżek octu winnego
-sól
-pieprz


Przygotowanie :


Paprykę kroimy na grubą kostkę i umieszczamy w blenderze, dorzucamy ząbki czosnku, pietruszkę i trochę soli : całość mielimy na gładką masę na obrotach turbo (jeżeli mamy taką funkcję).
Następnie, do masy paprykowej dolewamy ocet, oliwę, dosypujemy kumin i kolendrę (już zmielone przyprawy), a następnie jeszcze raz miszamy już na niższych obrotach.
Sos należy spróbować i jeszcze w ramach własnego gustu doprawić solą, pieprzem czy kuminem.
Tak przygotowany sos odstawić pod przykryciem do lodówki na około 30 min.
Najlepiej podawać oba sosy mojo jednocześnie, efekt jest imponujący i cieszy oko żywymi kolorami, szczególnie  w te zimowe dni.
Mojos podajemy najczęściej do ziemniaków, ryb, mięs, ale namawiam do eksperymentowania i łączenia wszystkich smaków!
Smacznego,
SWS



3 komentarze:

Ariadna pisze...

zrobię! mam wszystkie składniki! Tutaj używa się wyłącznie kuminu. Uświadomiłaś mi różnicę między kminkiem a kuminem rzymskim. Masz rację, zupełnie inny smak! A ja się zastanawiałam dlaczego... :) bo za kminkiem nie przepadam i nagle posmakowały mi dania z tutejszym "cominho"... Wielkie dzięki za przepis!

ksz pisze...

właśnie jem śniadanie i pomyślałem, że przydałby mi się jakiś ostry sosik:). tylko czy aby na pewno to jest ostre? bo ja z doświadczenia wiem, że to co dla innych jest ostre, dla mnie jest co najwyżej lekko pikantne.
btw. nowy layout OK - schludny i przejrzysty. no i co najważniejsze: nie ma już tej pani na górze:D

MZ pisze...

Smacznego!
Tak jak pisalam, zielony sosik z regoly jest slabszy, ale mojo rojo canario http://suma-wszystkich-smakow.blogspot.com/2010/01/mojo-picon-canario.html moze wystepowac w bardzo ostrych wydaniach!!!
Wszystko zalezy od ilosci ostrych papryczek,
Dziekujemy za opinie i namawiamy do przygotowania sosu mojo rojo picon i piri-piri : potrafia byc piekielnie ostre!!!!
SWS

 

Kto jest z nami...