Suma Wszystkich Smaków

31 stycznia 2009

Lingwistyczny rozbiór krówki na czynniki pierwsze suite



http://passion-cuisine.skynetblogs.be/post/5399321/les-parties-du-boeuf
adres str. z której zacerpnęłam obraz i słownictwo

Witam!

Ostatnio jakoś często mam okazję trafiać na przeróżne informacje o mięsiwie.
Teraz jesteśmy na etapie wołowiny, ale myślę, że rozebranie świnki na czynniki pierwsze również będzie przydatne. Chciałabym też poruszyć temat bezstresowo hodowanych czarnych świń, a ma to miejsce podobno w Hiszpanii, a słyszałam opinie, że ich mięso jest niepowtarzalne (hodowla bezstesowa, ale oczywiście łańcuch pokarmowy nie może być przerwany ;) i po sielskim życiu ...).

Ale wracając do krówek, znalazłam podział rozbiór mięsa "a la francaise"

Voila :


1. Veine Maigre 2. Veine Grasse 3. Macreuse 4. Griffe 5. Jumeau 6. Charolaise 7. Gîte Avant 8. Poitrine 9. Tendron 10. Plat de Côtes 11. Hampe 12. Onglet 13. Bavette à Bifteck 14. Bavette à Pot-au-Feu 15. Flanchet 16. Aiguillette Baronne 17. Gîte Arrière 18. Tranche Grasse 19. Gîte à la Noix 20. Rond de Tranche 21. Tendre de Tranche 22. Rond de Gîte 23. Queue 24. Rumsteak 25. Filet 26. Faux-Filet (Contre-Filet) 27. Entrecôtes 28. Côtes 29. Paleron 30. Basse-Côtes

Teraz możemy dopasowywać elementy :)
Fajna zabawa ;0)
Super pomysł Ariadno :)

29 stycznia 2009

krówka-poliglotka w kawałkach

Co Wy to, by zrobić mały kurs mięsa wołowego? Zawód rzeźnika ponoć dobrze płatny!


Wątpliwości miałam zawsze, a do tego doszła jeszcze wielojęzyczna terminologia, więc już zupełnie nie mogłam się połapać! Proponuję rozebrać więc krówkę na części w wielu językach! Czyż nie jesteśmy kucharkami po filologiach? Ale zapraszam wszystkich do zabawy - nie tylko lingwistów! Wy wpisujecie w komentarzach, a ja nanoszę w odpowiednich kolorach!Do dzieła:oto nasza krówka po polsku, portugalsku, hiszpańsku, francusku, angielsku
1. karkówka,
2. żeberka i szponder,
3. mostek,
4. rozbratel,
5. antrykot,
6. ligawa,
7. polędwica, lombo, solomillo, filet, sirloin,
8. żeberka i łata,
9. łata,
10. łopatka,
11. udziec,
12. pachwina,
13. rumsztyk,
14. pręga,
15. ligawa,
16. ogon,
et voila.. la vache qui rit

Jak dobrze pójdzie to i świnkę ubijemy później!

27 stycznia 2009

kolorowy sos argentyński

Zainspirowałam się kuchnią argentyńską jakiś czas temu za sprawą restauracji El Último Tango w Lizbonie. Pyszne mięso z grilla serwują tam z ziemniaczkami w mundurkach owiniętymi w folię aluminiową, podanymi z maślanym sosem czosnkowym i z... pewnym dodatkiem do mięsa. To właśnie jest ten kolorowy sosik do mięsa z grilla. Jadłabym tam codziennie! A, żeby nie pójść z torbami - bo to restauracja przez duże R i Rachunek też - to spróbowałam sama wyczarować ten pyszny sos. Smakuje wyśmienicie ze wszystkimi stekami - a zwłaszcza tymi, co przygotowuje się po argentyńsku, czyli skrapia jedynie sokiem z cytryny i posypuje gruboziarnistą solą. Tak proste i tak pyszne!
Sos przygotować jest bardzo prosto. Wystarczy kupić dwie, trzy papryki o różnych kolorach, i pokroić je najdrobniej, jak to możliwe. To samo z cebulką, siekamy najdrobniej, jak się da. To wszystko podsmażamy na patelni, na oliwie z oliwek. Sciągamy z ognia jak cebulka się zeszkli. Trzeba uważać, by nie przypalić! Następnie wszystko wkładamy do miseczki i doprawiamy solą, pieprzem, octem i ostrym sosem / tabasco, piri-piri itp. Można dodać też zieloną pietruszkę posiekaną drobno i dolać oliwy z oliwek, jeśli stwierdzimy, że jest jej za mało. Mieszamy i jak ostygnie to wkładamy do lodówki, by się schłodziło. Teraz już tylko wystarczy rzucić mięsko na grilla, a ziemniaki wykopać z ogniska, albo wyciągnąć z pieca! Polecam!

SZPINAKOWA SAŁATKA


O dobroczynnych wlasciwosciach szpinaku chyba pamietamy jeszcze z przedszkola :)
Wielu znajomym osobom szpinak kojarzy sie z zielona, troche zgnita papka!
Ale uwaga, do salatki uzyjemy swieze liscie szpinaku i beda one smakowac podobnie jak zielona salata, a ile w nim zelaza i innych witami, bo skoro na surowo, to jeszcze zdrowiej!!!
Pomysl na ta salatke zaczerpnelam wprost z jednej z krakowskich barow irlandzkich, ale wprowadzilam kilka modyfikacji, uzywajac produktow, ktore szczegolnie milo dzialaja na moje podniebienie, wiec przepis nie bedzie plagiatem.

No to idziemy na plac targowy i jezeli to mozliwe(a sprzedawca nie utrudni nam zakupu, jak w przypadku pomidorkow i pozwoli pomarudzic), wybieramy polski szpinak, a najlatwiej kupic go jesienia i wiosna, zima najczesciej natrafimy na sprowadzany z hiszpani, no ale trudno, bo salatka jest tego warta.

Lista potrzebnych skladnikow :

-szpinak lisciasty
-papryka swieza (jezeli takiej nie dostaniemy, mozemy uzyc marynowanej)
-pieczarki surowe (jezli ktos mialby jakies watpliwosci co do spozywania surowych pieczarek /zapewniam, ze tak sie robi i sa bardzo smaczne/ to proponuje je lekko podsmazyc na masle lub oliwie)
-bekon, boczek lub szynka do podsmazenia na patelni (jesli bedzie to boczek lub bekon, na patelnie nie dodajemy juz tluszczu, poniewaz wytopi sie z wedliny)
-serek plesniowy (ja lubie wyraziste, ostre smaki, wiec polecam ser z niebieska plesnia DANABLU, moze byc Lazur, a jezeli ktos nie toleruje plesni to jakis inny ser wg.uznania, ale salatka oczywiscie zmieni wtedy swoj charakter)
-avocado (nie jest obowiazkowe)
-pomidor
-cebula, najlepiej czerwona
-czosnek
-ocet winny lub cebula
-oliwa
-pieprz, sol, cukier
-ewentualnie slodki sos chili i grzanki jako dodatek

Jak sie zabrac do roboty ?

Szpinak myjemy i osuszamy, jezeli liscie sa dorodne, to rwiemy je na mniejsze (jak salate).
Serek kroimy lub kruszymy na czastki; papryke kroimy w kostke lub paseczki; cebule siekamy w drobna kosteczke lub platki; pomidory i avocado kroimy w czastki, a pieczarki siekamy tradycyjnie(wg. wlasnego wzoru, ja siekam w cienkie plasterki razem z oczyszczona nozka).
Boczek lub inna wedline kroimy na paski i podsmazamy dosc mocno na patelni (te czynnosc wykonujemy na koncu, aby salatka zostala podana na stol kiedy boczek jest jeszcze cieply!!).

Salatke mozemy przygotowac w jednej misce lub polmisku dla kilku osob, lub od razu przygotowac porcje dla kazdego z osobna (wtedy do kazdej miseczki wrzucamy kolejno te same skladniki, jest to o wiele bardziej efektowne i ja staram sie ja wlasnie tak podawac).
Do kazdej miseczki wrzucamy liscie szpinaku, pomidory, cebulke, lekko mieszamu, dodajemy papryke, pieczarki, avocado (avocado tez mozemy zostawic na wierzch, do ozdoby),lekko mieszamy, posypujemy kazda porcje pokruszonym serem plesniowym, i czekamy do momentu, gdy boczek sie przypiecze.
Goracy boczek nakladamy na gorna warstwe salatki(w ten sposob ser lekko sie przytopi),posypujemy posiekanym czosnkiem (jezeli odpowiada nam oczywiscie jego won), kropimy oliwa i octem winnym (lub cytryna), doprawiamy sola, pieprzem i cukrem.
Jezeli chcemy zeby salatka byla bardziej sycaca do kazdej porcji dosypujemy garstke grzanek.
Mozemy podac na stol slodki sos chili dla milosnikow dodatkowych atrakcji(to wersja "fool wypas").
Salatka swietnie smakuje zarowno do wina jak i piwka.

Smacznego.

26 stycznia 2009

DIETETYCZNE ROLADKI ZE SZPINAKIEM


















Przeglądnęłam dzisiaj nasze przepisy i wydaje mi się, że w mięsnych i dietetycznych smakach nie mamy jeszcze wystarczającego wyboru, a zapotrzebowanie na diety rośnie.
Tak więc chciałabym dzisiaj popracować nad tymi działami i chodzi mi akurat po głowie taki przepis, który spełni wyznaczone kryteria.
Będzie to równocześnie kolorowe i eleganckie, więc w sam raz na karnawałowy obiad czy bardziej wykwintną kolację.
Przygotowanie nie stworzy większych
trudności i nie pochłonie zbyt dużo drogocennego czasu.


Zapraszam na zakupy!!

Potrzebne produkty

-piersi z kurczaka
-szpinak liściasty lub mrożony (ale raczej taki nierozdrobniony, ostatnio udało mi się taki dostać)
-puszka brzoskwiń w syropie
-warzywa (swieże lub mrożonka : fasolka szparagowa, marchewka, szczególnie smaczne są mini marcheweczki mrożone, brokuły itp.)
-kilka ząbków czosnku
-sól,pieprz
-folia aluminiowa
-kostka rosołowa ew. wegeta / bulion wegetariański



Jak to pozawijać itp.

Jedna podwójna pierś powinna starczyć na przygotowanie 2 wiekszych lub 3 roladek, oczywiście w zależnosci od jej masy /i tak proszę policzyć ile osób planujemy nakarmić/.
Piersi, podobnie jak do kotletów, myjemy, osuszamy (np. papierowym ręcznikiem), kroimy na porcje, tak aby powstały kawałki odpowiednio duże do ubicia (cały czas jak kotlety).
Mięso rozbijamy tłuczkiem, doprawiamy solą i pieprzem, pozostawiamy na kilkanaście minut.
W tym czasie przygotowujemy szpinak (1 opakowanie swieżego lub mrożonego nierozdrobnionego!), na patelni rozgrzewamy masło, wrzucamy na nie szpinak i mieszamy (swiezy znacznie zmniejszy swoją objętość), dodajemy kilka posiekanych ząbków czosnku (2-3 w zależności od ilości szpinaku), doprawiamy lekko solą i pieprzem, mieszamy i smażymy kilka minut, aż liście staną się bardziej masne i odstawiamy z ognia.
Każdą rozbitą pierś kładziemy na kawałeczku folii aluminiowej, smarujemy je szpinakiem i zawijamy mięso, następnie roladkę owijamy w folię, tak aby zachować rulonik (nie potrzebne są wykałaczki, chyba, że ktoś uzna to za konieczne lub bardzo pomocne, mi wystarczała folia, która pozwalała zachować ksztalt roladki).
Gotujemy wodę w garnku, wrzucamy kostkę rosołową (ewentualnie vegeta lub bulion wegetariański) i na gorący rosołek wrzucamy roladki w folii alu, gotujemy ok. 20 min, a w między czasie możemy przygotować musowy sos brzoskwiniowy.
To bardzo proste : całą zawartość puszki = brzoskwinie+syrop wrzucamy do garnuszka, miksujemy blenderem / końcówka miksująca (foto)/(powstaje z tego mus, coś w stylu koktajlu) i podgrzewamy, kiedy sos będzie ciepły (ale nie wrzący), dolewamy ok 1/3 szklanki śmietanki z kartonika i mieszamy, sos można doprawić pieprzem lub/i papryką mieloną jeżeli preferujemy ostrzejsze smaki.
Roladki po ugotowaniu wyjmujemy z folii i podajemy z ugotowanymi warzywami + ziemniaczki lub ryz wg. gustu.
Dla osób, które chętnie spróbowałyby takiego dietetycznego mięska, ale nie są prwekonane do brzoskzini, chciałabym zaproponować podanie roladek z sosem czosnkowym /idealnie skomponuje się ze szpinakiem, kurczakiem i warzywami/ lub sosem curry.
Zapraszam do stołu.

23 stycznia 2009

Tarte Flambée w polskich realiach



Flammekueche / flammenkueche / flammenkuche (to alzacka nazwa tego ichniejszego dania)
A oto typowy, alzacki piec



Nazwę Tarte Flambée
należałoby przetłumaczyć na język ojczysty w następujący sposób : "placek pieczony w ogniu" /to takie tłumaczenie opisowe, ale o to właśnie chodzi jeżeli chcemy wrócić do początków, czyli tradycyjnego pieca, w którym palimy drewnem, a sztuki pieczenia placków też należy się wyuczyć, tak aby wyczuć ten idealny plomień, który stworzy doskonałą temperaturę, a nie pozwoli się przypalić lub całkowicie zwęglić naszej Tarte flambée

flambé (jako przymiotki = opalony, od ognia)
flambée, flamme(jako rzeczownik = ogień, plomień)

W nagłówku zaznaczyłam, że my będziemy starali się dostosować przepis do realiów polskich, czyli mieszkanko w bloku, piekarnik i ewentualnie grill elektryczny na zime, a latem grill na węgiel drzewny przed blokiem /jeżeli policja nie dorwie/ lub na działce (chyba wiemy o co chodzi :)).

Podobno w restauracjach w Strasbourgu Tarte flambée pojawiła sie dopiero ok. 1960 roku, a prekursorem były pizzerie, które odniosły znaczny sukces.
Początkowo placki alzackie (tak je mozna nazwać w prosty sposob) przygotowywano w domu /głównie na wsi/ przy okazji wypiekania chleba.
Kiedy tradycyjny piec był zbyt rozgrzny, aby wsadzić do niego od razu bochenki, należało odczekać chwilę, za to do przygotowania tarte gorący piec byl idealny, i tak z resztek ciasta (aby nic sie nie zmarnowało) przygotowywano placki.
Kolejne danie, które powstało z biedy, i weszło do menu restauracji :)

No to idziemy na zakupy :

- mąka tortowa /ok 30 dkg na próbę/ + zoda letnia /stopniowo dolewać/
- śmietana kwaśna
- jogurt naturalny gęsty
- gałka muszkatułowa
- cebula
- boczek
- jajko
- ser żółty
- sól
- pieprz /wegeta/

Jak to ulepić i upiec ?

Przygotować ciasto makaronowe z mąki, wody i szczypty soli, zagnieść, rozwałkować na cieniutki placek /jak na makaron/

Przygotować sos : jogurt naturalny np. bałkański lub grecki (gęsty) + śmietana 18 gęsta

Zamiast śmietany można użyć serek naturalny Bieluch

Okolo 1 łyżeczki tartej gałki muszkatułowej (najlepiej samemu ją zetrzeć, ma więcej aromatu), pieprz, sól, wegeta, jajko /całe/

Jogurt wymieszać ze śmietaną/serkiem/, przyprawami i całym /surowym/ jajkiem


Cebulkę pokroić , boczek posiekac, zeszklic razem na patelni /bedzie smaczniej/


Placek wyłożyć na blachę /może być blaszka do pizzy, z otworami na spodzie/ posmarować obficie sosem (zostawic 1 cm wokol suchy) , posypac boczkiem i cebula (to wersja podstawowa)


Można iść dalej i posypać placek dodatkowo serem żółtym, lub położyć na wierzch ser pleśniowy, munster /typowy, mocny, alzacki smak : uwaga na zapach !!! / brie, lub inne dostępne u nas i co najważniejsze - nasze ulubione

Innym dodatkiem są pieczarki itd.

Na koniec, dla koneserów ostrych smaków, proponuję posypać tarte posiekanym czosnkiem

Piec w bardzo wysokiej temp, od dołu /podgrzewanie w piekarniku od spodu/, ok 7 min

Masa śmietanowa zetnie się za ten czas, a placek z tak cienkiego ciasta będzie upieczony raz dwa

Brzegi ciasta mogą, a nawet mają być lekko przyrumienione czy przypalone /tradycyjnie, pieczone w piecu jak na foto, muśnięte płomieniami ognia - jak nazwa na to wskazuje/

Ps. przewidujemy 1 placek na 1 osobę

Zapraszam do Alzacji

Sałatka ryżowa z tuńczykiem

Składniki:

- Ryż paraboiled - 2 torebki plastikowe
- papryka konserwowa w kostke, mały słoik, lub swieża (można pomieszać kolory, będzie ciekawiej)
- por 1 szt.
- cebulka zielona/szczypiorek
- ewentualnie pomidor
- tuńczyk w oliwie - 1 puszka
- kukurydza konserwowa - 1 puszka
- oliwa 3 lyzki + -
- ocet winny ok 3 lyżki do smaku /dla osób nietolerujących octu – sok z cytryny/
- przyprawy : pieprz, papryka ostra, słodka, oregano, można dodać kilka kropel tabasco

Sposób przygotowania:

Ryż gotować wg. przepisu ok. 18 min /jeżeli chcemy uwyskać żółciutki ryż, podobnie jak do paelli, do gotowania dodajemy kurkumę/

Ostudzić ryż, dodać oliwę, ocet, przyprawy, tuńczyka = wymieszać, następnie dodajemy pokrojony por, kukurydzę, paprykę, itd

Wymieszać i odstawić do lodówki na ok. 25 min.

Przed podaniem skontrolować smak, ew. cos dodać.

Polecam :))

Ciasteczka z cukrem "Kasia"


Witam serdecznie!!!

Jako, że mamy karnawał, postanowiłam dzisiaj zaprezentować sprawdzony przepis na kruchusieńkie ciasteczka z cukrem.

Co poniektórzy zastanowią się nad nazwą ciasteczek

Dlaczego Kasia...?

A no mam taki zwyczaj, że jak dostaję przepis od znajomego i chcę go odróżnić od innych podobnych, to dodaję imię osoby, która podarowała mi recepturę.
Przepis na ciasteczka uległ lekkiej modyfikacji, bo lubię eksperymentować, ale nie odbieram praw autorskich, a i w nazwie będzie ślad pochodzenia.
Do dzieła!

Składniki :

Ciasto :

- 4 szklanki Mąki krupczatki

- 1 margaryna np. Palma

- 1 kwaśna śmietana (mała, gęsta)

- 2 dkg drożdży

- szczypta cukru do drożdży

- starta skórka z cytryny /cytrynę sparzyć!/

dodatkowo :

- całe jajko + cukier do posypania ciastek, można użyć trzcinowego
*jajko rozbełtać w miseczce, cukier wsypać do drugiej miseczki, to ułatwi pracę

Jak to zrobić ?


Jak zwykle, żadna filozofia:
ciasto zagnieść: mąkę wsypać do miski, margarynę posiekać, dodać śmietanę połączoną razem z drożdżami i szczyptą cukru, skórkę otartą z oparzonej cytryny i zagnieść /w misce lub na stolnicy/.
Formować wałki (na grubość kciuka lub węższe, proszę pamiętać, że ciasteczka urosną jeszcze w piecu), a z nich wianuszki lub inne kształty (np. ósemki, serduszka...).
Następnie uformowane ciasteczka moczyć z 1 str w roztrzepanym jajku, a potem w cukrze (tylko 1 strona ciastka).
Kłaść na blachę wysmarowaną tłuszczem lub wyłożoną papierem do pieczenia.
Piec w temp ok 180 ° do złotego koloru (czas zależy od rodzaju pieca, ok 10 min).
Wyśmienite, idealnie kruche, a dodatkowo w cieście nie ma cukru, dla tych, którzy unikają słodkości polecam skąpiej oblepiać wianuszki w cukrze.
Słodkiego, karnawałowego popołudnia!!
SWS

21 stycznia 2009

Sałatka seler-gruszka


















Witam serdecznie w kolejny zimowy poranek.

Dzisiaj powrócę do selera naciowego, o jego dobroczynnych właściwościach dowiecie się więcej zaglądając tutaj.
A teraz szybciutko powiem czego będziemy potrzebować do przygotowania kolejnej wersji chrupiącej, soczystej i delikatnej sałatki.

Składniki :

-1 wiązka selera naciowego
-2-3 gruszki
-1 większa cebula czerwona
-ser żółty /może być mozarella ok 15-20 dkg
-majonez / dekoracyjny lub kielecki wg gustu
-jogurt naturalny lub śmietana
-sól,pieprz, łyżeczka cukru, ew.papryka mielona

Łodygi selera drobno siekamy, gruszki kroimy w kostkę lub paseczki, cebulę w drobną kosteczkę, no i ser również w kostkę lub paseczki.
Wszystko razem mieszamy w odpowiedniej misce, doprawiamy i dodajemy pół na pół majonez i jogurt/śmietana kwaśna. Gotowe!

Życzę smacznego,
SWS

20 stycznia 2009

Paella c.d.



Nie wiem czy juz udalo mi sie kogos namowic na przygotowanie tej egzotycznej mieszanki, jezeli nie to caly czas zapraszam goraco w rytmach hiszpanskiej muzyki.

Osdtatnio udalo mi sie ponownie powrocic do tej wakacyjnej receptury, a to co widzicie, to efekt kulinarnego eksperymentu ...

Tym razem, jak juz niejedno oko zauwazylo, dorzucilam zielony groszek (mrozony i ugotowany w malej ilosci osolonej wody),

A tak poza tym, oto elektryczna patelnia o ktorej pisalam.

I na koniec putanie : co wchodzi w sklad dania prezentowanego na tej pieknej fotografii (pozdrawiam Autora :))??

Wasze sokole oczy z pewnoscia wypatrza wszystko!!!

Czekam na odpowiedzi:)

I zapraszam do stolu.

Pozdrawiam

13 stycznia 2009

Paella...

...w polskich realiach, na szybko.


















Paella jest uwazana za jedno z tradycyjnych dan hiszpanskich.
A poniewaz czesto moje mysli wracaja do wakacyjnych krajobrazow, smaki tez powinny isc z nimi w parze.
Przeniesmy sie zatem do sasiadujacej z Portugalia, slonecznej hiszpanii.
Venga !!!
Jezeli ktos mialby ochote poczytac o historii tej kolorowej mieszanki w oryginale, zapraszm do odwiedzania stronki :

http://www.recetapaella.com/historia-paella.html

Tu tez znajdziecie oryginalna recepture.

Ja chcialabym zaprezentowac spolszczony przepis na paelle, i mysle, ze nie odbiega smakowo od tej hiszpanskiej.
W kazdym razie warto sprobowac poniewaz jest to potrawa ekonomiczna i mozna nia nakarmic nawet kilkanascie osob, jedynym warunkiem bedzie posiadanie wystarczajaco duzego naczynia.

Paella ma kilka wersji, moja pewnie jest kolejna mieszanka kolorowych skladnikow.

A skoro mowa o skladnikach, to zaraz przedstawie liste zakupow :


Z czego przygotować paelle ?
- ryż paraboiled (w realiach hiszpańskich arroz bomba)
- kurkuma
- kukurydza z puszki
- pieczarki marynowane
- papryka kolorowa (najlepiej czerwona i zielona, swieża, a jeśli o nią trudno to marynowana)
- cebula (lekko zrumieniona)
- czosnek
- owoce morza (małze, krewetki, surimi: zwykłe paluszki, ale zachęcam też do spróbowania surimi w kształcie i o smaku krewetek królewskich lub szczypców krabowych)
- kurczak (pierś przysmażona lub inne części kurczaka pieczonego lub grillowanego jak skrzydełka czy kuleczki)
- cytryna
- pomarańcz (lub inne owoce w celu ozdobnym)
- oliwa z oliwek
- ocet winny lub cytryna
- pieprz, sól, zielenina do przybrania
- duza patelnia, patelnia elektryczna lub blaszka płaska

Jak to przygotowac ?

Ryż paraboiled gotujemy wg. przepisu umieszczonego na opakowaniu (czyli ok.18-20 min.)z 1 różnicą : do wody dodajemy oprócz soli, 1 lyżkę kurkumy, która nada naszemu ryżowi niepowtarzalny, zółty kolor.

Ja danie to przygotowuję zazwyczaj na ok. 10-12 osob więc gotuję 4 woreczki ryżu, ale
to oczywiscie zależy od ilości dzióbków do wykarmienia :)
Ok 50 dkg owoców morza (wg. gustu) : ja kupuję mrożone, przelewam je na sitku wrzątkiem, a następnie smażę na maśle z dodatkiem tartego czosnku ok. 10 min i odstawiam,
Paprykę swieżą kroję na paski i podsmażam na oleju (marynowana kroję i nic więcej).
Kurczak : piers przygotowuje podobnie jak do sosow : krije na kostke lub paseczki, dodaje przyprawe do grilla lub sol, pieprz i papryke slodka lub ostra (w zaleznosci od podniebienia). Jeżeli decyduję się na skrzydełka, to również doprawiam je i smaże na patelni na rumiano (oczywiscie paella może składac się jedynie z owoców morza i warzyw, ale ja bardzo lubię to, może dla niektórych, zaskakujące połączenie drobiu i morskich robaczków).
Teraz proponuję przygotować dużą patelnie (w zależności od ilości ryżu) lub płaską (ale taką, w której będziemy w stanie wymieszać wszystkie składniki) blaszke do piekarnika.
Na początek wysypujemy żółciutki ryż, następnie odcedzoną kukurydzę, pieczarki marynowane, dolewamy 2 lyżki oliwy, następnie mieszamy, dorzucamy owoce morza(kilka okazów zostawiamy do dekoracji), następnie dodajemy paprykę calość mieszamy, doprawiamy pieprzem (w razie koniecznosci solą), paryką (slodka lub pikantna), sokiem z cytryny lub octem winnym.
Calość ozdabiamy (proszę czerpać inspiracje z zalączonego zdjęcia) i wkładamy do nagrzanego piekarnika, jezeli ryż jest dość suchy, polewamy jeszcze danie oliwą przed włożeniem do pieca , można podgrzewać rownież na gazie lub patelni elektrycznej.
Prosze uwazac, zeby paella sie nie przypalila od spodu, kontrola wskazana.
Smacznego! QUE APROVECHE :)

11 stycznia 2009

tradycyjna kuchnia portugalska
















Kulinarne postanowienie na Nowy Rok 2009:

- napisać blogową książkę kucharską o tradycyjnej kuchni portugalskiej!


Mam nadzieję, że dotrzymam słowa! Wiem, że zanudzam Was i zamiast tego posta powinnam wstawić przepis, ale dopiero teraz wraca apetyt po brutalnych przeżyciach zeszłego tygodnia. Otóż w nocy z 5 na 6 - w Trzech Króli - odwiezili mnie "niespodziewani goście" i zabrali mirrę, kadzidło i złoto...

KISZ KLASYCZNY


Witam w piękne, słoneczne przedpołudnie.

Po siarczystych mrozach zaświeciło słońce, a temperatura wzrosła o jakieś 20 stopni :)
Czas pomyśleć o wiośnie, a jak wiosna, to zaraz po niej wakacje, no a z kolei wakacje przypominają mi o jednym, bardzo istotnym przepisie, którego jeszcze tu nie umieściłam, .z niewiadomych powodów(a może po prostu jest dla mnie tak oczywisty, że całkowicie zapomniałam o możliwości podzielenia się nim, z osobami, które nie miały okazji go wypróbować).
A jest on dla mnie ważny ze względu na okoliczności przyrody :) w których to po raz pierwszy zetknęłam się z tą recepturą. Wiele imprez zostało też zorganizowanych pod hasłem kisz (spolszczona wersja).

Co zakupić ??

Ciasto francuskie mrożone lub z chłodni

Musztarda, najlepiej typu Dijon, jeżeli preferujemy ostre, wyraziste smaki

Zielone oliwki

Pomidory (mogą być z puszki, ale odsączone)

Ser żółty

Jak przygotować ??

Ciasto francuskie rozkładamy na pergaminie (oczywiście rozmrożone wg. przepisu na opakowaniu)

Smarujemy je musztardą, podobnie jak kanapkę, zostawiając wolne brzegi (około 1 cm naokoło)

Rozkładamy pomidory, jak na pizzy i rzucamy na to oliwkami pokrojonymi na pół (najlepiej wybrać oliwki z pastą paprykową w środku), a całość posypujemy tartym serem - takim nadającym się do rozpieku: gouda, morski, mozzarella, nawet plasterki camembert. Można przygotować mieszankę serów.
Wkładamy kisz do bardzo dobrze rozgrzanego piekarnika ok 250 stopni i pieczemy ok 10 min - wszystko zależy od piekarnika i grubości ciasta.

Podajemy solo, jak pizze, lub z sałatką z zielonej sałaty z sosem winegret.

A o sałacie napiszę w następnym poście.

Smacznego.

4 stycznia 2009

Dietetycznie i oszczędnie, czyli po świętach...

Witam po Świętach!!

Jak widać nie tylko w Polsce mamy tak obfite i sycące menu.
Co do diet, to z pewnością jedna najprostsza się sprawdzi : umiarkowanie i lekka głodówka. W ten sposób zaoszczędzimy troszkę gotówki, a i fizycznie z pewnością poczujemy się lepiej.
Może na kilka dni zrezygnować ze słodkości, tłustej wędlinki, a pszenne pieczywo zastąpić ciemnym, a w momentach kryzysu popijać wodę niegazowaną i tak do następnej, karnawałowej posiadówki :0)

A propos niestrawności, z domowych sposobów wiem, że po przejedzeniu warto wypić szklankę ciepłej, gotowanej wody lub miętową herbatkę (raczej znany sposób, ale w dobie rozwiniętej farmakologii troszkę zapomniane). Po obfitym posiłku warto też zrobić sobie małą sjestę, ale o tym Portugalczycy i Hiszpanie wiedzą chyba najlepiej.

A co do przepisów, to proponuję mięso zastąpić rybką, najlepiej przygotowaną na parze lub w piekarniku.
Serdecznie polecam pstrągi (takie z pewnego, górskiego źródła).

Pstrąg z piekarnika (pieczony w folii)

Co przygotować?

-patroszone pstrągi

-masło (do każdego pstrąga 1 łyżka masła, wkładamy je do środka wypatroszonej, naciętej wzdłuż ryby tzw. kieszonka)

-pietruszka zielona siekana (postępujemy z nią podobnie jak z masłem)

-siekany czosnek (również do wnętrza pstrąga)

-przyprawa do ryb lub klasycznie sól i pieprz

Jak to przygotować ?

Pstrągi napełnione masełkiem, pietruszką i czosnkiem zawinąć w folię aluminiową i umieścić w nagrzanym piekarniku ok 180 C, a po ok 20 min. rybki otworzyć (uchylić folię) tak, aby miały szansę się przyrumienić

Całe przygotowanie trwa ok 50 min, proszę tylko wybrać ładne rybki - może będzie łatwiej niż z pomidorkami ? :O)

Smacznego

SWS

3 stycznia 2009

Święta, Święta i po Świętach


Święta, Święta i po Świętach.

W Portugalii na stole królował bacalhau. W Wigilię serwuje się go skromniutko, bo tylko z gotowaną kapustą i ziemniakami, a wszystko, to polewa się oliwą z oliwek i posypuje czosnkiem. Deser za to wynagradza wszystko! Portugalczycy zajadają się królewskim ciastem, zwanym Bolo Rei. Trochę jak nasz Cwibak, ale w kształcie korony - nadziane i oblepione całe w owocach kandyzowanch i bakaliach. Prawdziwa B_O_M_B_A, a po nim nie zaśpiewamy już: M_O_V_I_M_I_E_N_T_O   S_E_X_Y... daltego proponuję poruszyć temat wszelkiego rodzaju diet i cudownych specyfików na trawienie. Rzucam temat i czekam na propozycje! Ja odkryłam cudowną mieszankę ziół z kuchni nepalskiej, którą je się (żuje się) po posiłku. Pomaga! W smaku podobna jest do znanej Beherovki, tyle, że bez procentów! Co jeszcze?! HELP! :)

WSPANIAŁYCH SMAKÓW NA NOWY ROK 2009!
 

Kto jest z nami...