...z rodzynkami, żurawiną i orzechami.
Witam serdecznie!
W Hiszpanii je się dobrze, dieta jest urozmaicona, owoce morza i ryby świeżutkie, owoce dorodne, pomidory smakują pomidorami, w tapasach można się zakochać, ale niestety pieczywo można znienawidzić! Brakuje dobrego chleba i mam wrażenie, że z tego powodu je się go mniej (mówię o sobie). Hiszpanie lubują się w białym, dmuchanym chlebie (jeżeli to coś w ogóle można nazwać chlebem), do każdego głównego dania (np. do paelli) dobierają puchatą bułę, trochę jej skubną, trochę w niej podłubią, pobawią się nią, resztę zostawią. Na pytanie pt. Po co w zasadzie bierzesz bułkę do paelli, a potem jej nie zjadasz? nie potrafią odpowiedzieć, ale buła musi być!
Wypróbowałam już różne formy tutejszego pieczywa: bagietka wiejska, domowa, chleb pasterski, bułki mleczne, ziarniste, ale wszystkie można wrzucić do jednego wora: dmuchane i na dłuższą metę niejadalne, a już w zupełności nienadające się do dłuższego przechowywania!
Postanowiłam więc upiec jakiś dobry, prosty w przygotowaniu chlebek. W tym celu udałam się do
Pracowni wypieków i znalazłam coś idealnego. Chlebek udał się jak malowany, pachnący, z chrupiącą skórką i dobrze wyrośniętym wnętrzem (przy czym bez sztucznego puchu!). W ściereczce przechowuje świeżość przez kilka dobrych dni, więc na pewno upiekę go na święta. W
przepisie oryginalnym chleb pieczony był w żeliwnym garnku, ja upiekłam go w glinianym, hiszpańskim naczyniu i równie dobrze wyrośł, nie przylepił się.
Potrzebne składniki:
- 400 g mąki pszennej
- 50 g rodzynek
- 40 g suszonej żurawiny
- 50 g siekanych orzechów (dodałam włoskie i laskowe)
- 1 i 1/4 łyżeczki soli
- 3/4 łyżeczki cynamonu
- 6 g świeżych drożdży (lub 2 g suchych)
- 350 g wody
- szczypta pieprzu
*W przepisie oryginalnym dodatkami były orzechy włoskie i rodzynki, ja dodałam jeszcze żurawinę i orzeszki laskowe)
Przygotowanie:
Wszystkie składniki wsypujemy do miski i mieszamy łyżką przez 30 sekund. Następnie miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 12-18 godzin!
Po upływie tego czasu przekładamy ciasto na oprószoną mąką stolnicę i składamy na pól, a kolejno przekładamy na ściereczkę obficie obsypaną mąką, przekładamy ze ściereczką do miski lub koszyka i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.
W między czasie gliniane naczynie do zapiekania/garnek żeliwny wkładamy do zimnego piekarnika i nagrzewamy go do temperatury 230 stopni. Gdy ciasto jest już wyrośnięte, przekładamy je do gorącego naczynia i przykrywamy pokrywką (ja za pierwszym razem nakryłam folią aluminiową do pieczenia i wszystko wyszło super) i pieczemy około 30 minut. Po upływie tego czasu obniżyłam temperaturę do 200 stopni i zdjęłam pokrywkę, piekłam jeszcze 10 minut. Chleb popukany od spodu wydał głuchy odgłos, a skórka była złocista, co oznaczało, że chleb był gotowy! Idealnie chrupiąca skórka, ciekawy, słodkawy smak, mało roboty, przepis godny polecenia.
Smacznego,
SWS