Witam serdecznie.
Ostatnio przywiozłam z działki cały koszyk fasoli MAMUT (czyli odmiana fasoli szparagowej) i naszła mnie ochota na przygotowanie jakiejś zapiekanki, czy też pieczonki (te ostatnie są coraz bardziej modne)!
I tak powstała zapiekanka, która powaliła mnie z nóg !!!
Nie muszę już dodawać, że fasola jest bardzo zdrowa no i należy ją jeść, bo akurat mamy na nią sezon, zimą będzie już trudniej!!
Bardzo ważną rzeczą jest to, aby strączki nie były łykowate!! Musimy wybrać dobry gatunek i dopilnować, aby fasola nie była przerosnięta.
Najlepiej oczywiście byłoby ją wyhodować, no ale to jest już troszkę wygórowany plan działania i raczej długoterminowy!
Fasolę mamut, możemy zastąpic zwykłą fasolką szparagową, ja osobiscie preferuję żółtą, ale moze być i zielona. Mamut, według mnie, jest bardziej delikatny, ale też trudniej go nabyć.
Kiedy już uda nam się wyhodować/kupić/zdobyć na grandzie odpowiednią fasolę, można pomyśleć o przygotowaniu zapiekanki.
Co jeszcze należy przygotować ?
Na około 80 dkg. fasoli
- 300 ml pomidorów krojonych z kartonika lub pokrojone surowe pomidory z dodatkiem przecieru (2-3 łyżeczek) + oliwa (1 łyzka) + czosnek + oregano i bazylia (najlepiej swiże zioła !!
- 20 dkg sera mozarella lub innego do rozpieku (tarty lub w plastrach)
-10 dkg gorgonzoli
-oliwa
-2 ząbki czosnku
-pieprz
-sól
-papryka ostra i łagodna (tarta)
-1/2 szklanki śmietanki slodkiej (12-32%)
-3 łyżki bułki tartej
Jak przygotować mamucią zapiekankę ?
Naczynie żaroodporne kropimy oliwą lub olejem, wykładamy warstwę ugotowanej na pół- twardo fasoli, doprawiamy przyprawami i ziołami, wylewamy warstwe sosu pomidorowego i posypujemy serem, na to kolejna warstwa fasoli, smietanke wylewamy na wierzch na to kolejno przyprawy, pimidorowy sos ostatnia warstwa sera, resztka smietanki ser a na sam wierzch warstwa bulki tartej.
Wierzch zapiekanki kropimy oliwa (bulka ladniej sie przypiecze); naczynie nakrywamy i wkladamy do pieca , ok 20 min pieczonka pozostaje pod przykryciem, a ostatnie 7-10 mm przypiekamy ja od gory bez pokrywki na zloty kolor!!!
Kroimy jak lasagne, jest wspaniała i nie wymaga żadnych dodatków.
Smacznego
SWS
3 komentarze:
Kochana MZ! zrobie koniecznie! nie wiem, czy z mamuta, ale moze ze szparagowej... Taka tu widzialam! przepraszam za to milczenie blogowe (i nie tylko), ale wkrotce sie odezwe! Wielkie buziaki!
HOLA
ESTOY ESPERANDO
Ostatnio zmodyfikowalam lekko przygotowanie zapiekanki mamuciej, a mianowicie dodalam do niej sos beszamelowo-serwy : to znaczy przygotowalam sos beszamelowy, czyli bialy, uniwersalny sos (lyzka maki, lyzka masla, kilka lyzek mleka wg. gestosci) i dodalam do niego pokruszona gorgozole, szczypte soli i troszke pieprzu czarnego;
Sos ten wylalam na pierwsza warstwe fasolki, posypalam to jescze garstka tartego sera, a na to kolejna warstwa fasolki i z kolei sos pomidorowy, ser tarty i bulka tarta;
sos beszamekowy zastapil mi po prostu smietanke;
Troche bardziej czasochlonne, ale ser plesniowy rozprowadzony w sosie beszamelowym latwiej przenika do calej zapiekanki
Polecam wyprobowac ta modyfikacje
SWS
Prześlij komentarz