...czyli domowa cukierenka na jesienne i zimowe wieczory.
Witam serdecznie!
Ostatnio odwiedzając różne blogi, znalazłam kilka przepisów (tu i tam) na kremówki (ta nazwa funkcjonuje w Krakowie i ogólnie Małopolsce) /napoleonki (w Warszawie) i straszna ochota mnie naszła na takie ciacho! Dawno czegoś takiego nie piekłam, a już na pewno nie na takim cieście. W domu raczej przygotowywało się karpatkę, którą zresztą niektórzy też nazywają kremówką (różni się w zasadzie ciastem). I tak kilka dni oglądałam Wasze zdjęcia, aż wreszcie pomyślałam, że dziś będzie ten dzień! Szybkie zakupy, przygotowanie blatu do wałkowania, nagrzany piec do 200 stopni i piękny zapach wanili! Dość czasochłonny wypiek, ale efekt murowany. Pyszne, delikatne, chrupiące ciasto i jedwabisty, aromatyczny krem...
Potrzebne składniki:
na około 9 kremówek średniej wielkości
Ciasto:
Przepis na ciasto znalazłam u Halison (u mnie z połowy porcji)
- 1 i 1/4 mąki tortowej
- 1 żółtko
- 1/2 szklanki śmietany *
- szczypta soli
- 1/2 kostki masła (125g.)
- cukier puder do posypania
- cukier puder do posypania
* ponieważ w Hiszpanii nie łatwo o kwaśną śmietanę, zastąpiłam ją mieszanką kwaśnego jogurtu naturalnego z 4 łyżeczkami płynnej śmietanki 18%
Krem:
- 1 szklanka mleka
- mniej niż 1/2 szklanki cukru kryształu*
(*w zależności od gustu, ja zawsze zaczynam od 1/3 szklanki i potem ewentualnie dosładzam)
(*w zależności od gustu, ja zawsze zaczynam od 1/3 szklanki i potem ewentualnie dosładzam)
- 1/2 szklanki mąki tortowej
- 2 jajka
- 1 łyżeczka cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
- nasionka z 1/2 laski wanilii
- mniej niż pół kostki masła (a troszkę więcej niż 1/4 kostki : )
- 2 małe łyżeczki rumu lub spirytusu
Przygotowanie:
Mąkę siekamy z masłem (możemy zrobić to na stolnicy lub w dużej misce), dodajemy szczyptę soli, żółtko, a na samym końcu śmietanę i zagniatamy ciasto, do momentu połączenia się wszystkich składników (przecięte nożem ciasto powinno mieć jednolitą konsystencję, bez bryłek masła, czy mąki). Teraz owijamy je w folię aluminiową i wkładamy do lodówki na około 1-2 godzin. Po wyjęciu z lodówki, ciasto dzielimy na 2 części i wałkujemy 2 cieniutkie placki, ja wałkuję od razu na papierze pergaminowym i wtedy nie mam już problemu z przenoszeniem cieniutkiego ciasta (wałkujemy jak najcieniej). Pieczemy w piekarniku nagrzanym do ok. 200 stopni na blasze wyłożonej papierem do pieczenia przez około 12-15 minut (na złoty kolor, pojedynczo).
Krem:
Tak przygotowany krem wykładamy na wystudzony blat ciasta i przykrywamy drugim, delikatnie przyciskamy (należy uważać, żeby nie połamać ciasta) , lekko obciążając (np. deską) i odstawiamy na około 45 minut (ja nie wkładam ciasta do lodówki, wtedy może nawilgnąć i stracić swoją chrupkość). Na sam koniec prószymy cukrem pudrem i kroimy na kwadratowe porcje (mi wyszło 9 ciastek).
Do tego gorąca herbatka czy kawka, pyszne! Warto czasem przygotować coś takiego...Smacznego,
SWS
Ps .
Przy okazji informuję o równie słodkim Misiowym Konkursie organizowanym przez Bajeczną Fabrykę. Zgadnijcie co można wygrać...
8 komentarze:
A mnie ochota naszła teraz kiedy patrzę na Twoje zdjęcie:)
Pozdrawiam:)
Prawdziwe domowe kremówki z pysznym waniliowym sosem.To jest wspaniałe!
ja też chcę takie upiec;) oj cudeńka nad cudeńkami. ślicznie wygląda;)
Aż mnie tknęło żeby napisać coś (chyba) ciekawego w temacie nazwy kremówkowo-napoleonkowej. Jestem z okolic Krakowa i z terminem "Napoleonka" spotykam się gdy chodzi o ciastko z nadzieniem podobnym do ptysiowego - bardzo lekkiego, bardzo słodkiego - ale nie będącego ciężkim kremem maślanym czy waniliowym.
Myślałam, że nazwa kremówka jest taka ogólna - a tu proszę, ile się można ciekawych rzeczy dowiedzieć!
kremówka...
domowa najlepsza. takiej nic nie pokona. nawet najdroższy deser w prestiżowej cukierni.
oj ja tez mam ochote na to ciasteczko od dawna. szkoda , ze nie ma podanych gramow, bo wiadomo szklanka szklance ....
Slicznie wygladaja. We Wroclawiu skad pochodze, to ciastko nazywa sie napoleonka :-)
Witam serdecznie!
Co do szklanki, to używam takiej klasycznej, o zawartości 250 ml!
Nie każdy też w domu ma wagę...
Pozdrawiam,
MZ
jaka ciacho! nazwa jest mi całkowicie obojętna, ważne, że jest pyszne :)
Prześlij komentarz