Suma Wszystkich Smaków

6 grudnia 2008

mechaniczna pomarańcza



Dobrze mi tutaj, uwielbiam bowiem pomarańcze 
Lord Byron 

Byron miał racje. Portugalia to kraina pomarańczy i stąd pomysł na ciasto pełne pomarańczowych smaków. Moje ciasto jest owocem owocowej inwencji twórczej. Pierwsze skrzypce grają pomarańcze, dryguje banan na zmianę z jabłkiem. W chórze spiewają cytryny, migdały i czekolada. Jak powstała ta pieśń?

ciasto:

4 jajka
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
3/4 szkanki oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
czekolada w proszku (lub starta)
garść migdałów najlepiej już pokrojonych
4 jabłka
1 banan

polewa:

1 cytryna
1 pomarańcza
pół szklanki cukru (albo miód)

Jajka ucieramy z cukrem (ja dałam cukier z trzciny cukrowej, żółty, więc nie było problemu z ucieraniem :) następnie do tego dolewamy olej i zmieszaną z odrobiną proszku mąkę. Na koniec można dodać migdały i czekoladę. Mieszamu dokładnie i dorzucamy pokrojone owoce. Całą tą masę wylewamy na wysmarowaną tłuszczem blachę (ja robię w okrągłej tortownicy, dosyć wysokiej) i wkładamy do piekarnika. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 160-170 stopni, przez około 40 minut.

Czas na polewę: cytrynę i pomarańczę przelewamy wrzątkiem i następnie ścieramy je ze skórką na tarce - na cieńkich oczkach. Do cytrusowego przecieru dosypujemy cukier i gotujemy na małym ogniu w rondelku przez 20 minut. Ciągle mieszajamy. Powstanie coś w rodzaju gęstej marmolady, którą polejemy nasze ciasto.

Teraz wystarczy tylko poczekać, aż ciasto wystygnie i polewa zastygnie... będzie ciężko, bo pomarańczowy zapach kusi!

SWS

2 komentarze:

MZ pisze...

Dobrze mi tu, uwielbiam bowiem pomarańcze ...

czegoś takiego jeszcze nie robiłam, czas najwyższy !

Anonimowy pisze...

Kazdy pretekst jest dobry żeby obrócić Bacalhau à Brás ;-)

 

Kto jest z nami...