... razem z latem czeka rzeka...
I ognisko do białego rana, i zielona trawka, i słońce na którego brak nie możemy ostatnio narzekać.
Póki co, w biurze trudno wysiedzieć, wiatrak pracuje non-stop, okno i drzwi otwarte na przestrzał - niby gwarancja przeciągu, ale to i tak nie zmienia faktu, ze zanim zasiądziemy przed komputerami, to już marzymy o tym, żeby opuścić to miejsce jak najszybciej !
Niestety wysiedzieć trzeba regulaminowe 8 godzin, a wszystko się gotuje, tyłeczek poci od fotela skóropodobnego, a słońce i tak dostaje się do biura przez nieszczelne żaluzje.
Ale już niebawem wakacje, jeszcze 5 dni pracy i długo wyczekiwany URLOP.
I wtedy wszyscy razem, towarzysze niedoli, zaśpiewamy piosenkę z dzieciństwa : )... bo na każdego z nas czeka coś miłego ...
Lato to tez czas na wypoczynek na łonie natury z naszymi pupilami, które maja swoje wakacyjne zwyczaje, a mianowicie zmiana sierści, ale w takie upalne dni bardzo dobrze rozumiemy nasze zwierzaki i unosząca się w powietrzu sierść nie odstrasza nas.
A w letnie wieczory, tak jak już wspomniałam, to czas na ognisko, które stopniowo wypierane jest przez amerykańskie barbecue. Niemniej jednak są ludzie, którzy będą się dalej patrzeć w pięknyogien, a na patyki nabijać kiełbaskę, a do kiełbaski ziemniaczki pieczone...
I ten długi wstęp miał nas doprowadzić do bardzo prostego, letniego przepisu na pieczone ziemniaczki.
Jako dzieci wrzucaliśmy je na sam koniec ogniska do żaru, a zjadaliśmy dopiero rano, teraz już nie mamy tyle cierpliwości i przygotowujemy je inaczej.
Pieczone ziemniaki :
- 1 kg młodych ziemniaków, dokładnie umytych i osuszonych
- folia aluminiowa (przygotowane kwadraty, do których zawijamy pojedynczo ziemniaczki)
- oliwa lub masło
- przyprawa do ziemniaków
- rozmaryn lub inne zioła
- sól
Przygotowanie :
Umyte i osuszone ziemniaki (nie trzeba obierać młodych ziemniaków, wystarczy je oskrobać szczotka w trakcie mycia) okładamy pojedynczo na kawałeczkach folii aluminiowej, delikatnie kropimy oliwa lub kładziemy listek masła, a na koniec posypujemy ziołami (np. świeże listki rozmarynu, czosnek granulowany i sol - świeży czosnek mógłby się przypalić ) i zawijamy dość szczelnie. Tak przygotowane ziemniaki wsadzamy do ogniska, raczej do żaru niż do samego ognia i pieczemy około 25-35 min : WSKAZANA KONTROLA !
Jeżeli nie mamy czasu przy ognisku i wolimy mieć problem z głowy, ziemniaki możemy upiec wcześniej w piekarniku, a potem położyć już podczas samej biesiady przy ogniu w celu odgrzania czy przypieczenia- smakują równie wyśmienicie.
Pitagoras, bądźze zdrów !
Smacznego URLOPU,
SWS
1 komentarze:
uwielbiam te ogniskowe klimaty
Prześlij komentarz