... czyli prostota przygotowania i elegancja podania prosto z francuskiej kuchni.
Podczas jednego z ulewnych dni, kiedy krakowskie wały wiślane nie wytrzymywały już napięcia, woda zalewała bulwary razem z ławeczkami i olbrzymią kładką (kładka ma zawisnąć w lipcu i połączyć 2 dzielnice : Kazimierz i Podgórze), a Błonia powolutku zamieniały się w miejskie jezioro, do którego nadlatywały kolejne kaczki, 3 znajomych, z parasolami w ręku, przemierzała drogę od mostu Dębnickiego, aż po Kazimierz, aby wreszcie osiąść w okolicznej restauracji francuskiej. Cel był jasny : gość prosto z Francji, koneser win i gastronomii, bardzo chciał zobaczyć jak funkcjonują i czym mogą zaskoczyć francuskie restauracje w polskich realiach. Polską kuchnie zdążył poznać i docenić, ale w ostatnich dniach pobytu najwidoczniej zatęsknił za dobrym winem, a dodatkowo zżerała go ciekawość jak to ci Polacy gotują po francusku...
Po wejściu do restauracji okazało się, że koło godziny 18,00 jesteśmy jedynymi gośćmi, to trochę zaniepokoiło Naszego Przyjaciela, ale już po godzinie, bardzo powolutku, sala zaczęła się zaludniać.
Wszystkie zaserwowane dania bardzo smakowały francuskiemu degustatorowi, wino było pyszne i, co najważniejsze, oryginalne !
Według Naszego Przyjaciela, na szczególną uwagę zasłużyło 1 danie, a mianowicie : filet kozi.
Nazwa dania jest mojego autorstwa i nie ma ono nic wspólnego z mięsem kozim. Przygotowanie jest bardzo proste, a smak wyśmienity ! Po zjedzeniu tego dania w restauracji postanowiłam stworzyć swój własny przepis, który doprowadziłby mnie do podobnego celu. Przejdźmy zatem do sedna koziej sprawy.
Potrzebne składniki :
- 1 pojedynczy filet z kurczaka na 1 osobę (średniej wielkości bez tzw. polędwiczek)
- ser kozi ( roladka kozia, brie kozi, gęsty twarożek kozi)
- sól
- grubo zmielony pieprz kolorowy (czarny, zielony, czerwony)
- 2 ząbki czosnku
Przygotowanie :
Filety dokładnie myjemy i osuszamy, odcinamy wszelkie niepotrzebne przydatki, aby filet miał odpowiedni kształt. W każdym filecie robimy kieszonkę, tak aby łatwo było nam włożyć do niej ser (staramy się faszerować pierś na całej długości). Następnie filety solimy, pieprzymy, nacieramy tartym czosnkiem i pozostawiamy w chłodnym miejscu na około 20-30 minut. Po upływie odpowiedniego czasu faszerujemy kieszonki serkiem kozim (wydaje mi się, że kozia roladka z pleśnią , choć droga, będzie dobrym połączeniem twarożku i serka typu brie) Ja do środka włożyłam łyżeczkę twarożku i dopełniłam to plastrem koziego serka brie. Tak przygotowane piersi obsmażamy na teflonowej patelni lekko wysmarowanej oliwą na mocnym ogniu na złoty kolor z obu stron. Kolejnym etapem jest pieczenie :
- na małym ogniu pod przykryciem
lub
- umieszczenie filetów w żaroodpornym naczyniu (pod przykryciem) i zapieczenie ich w piekarniku z dodatkiem 1 łyżki masła przez około 25 minut (ja wybrałam drugą wersję). Pod koniec pieczenia na każdy filet wykładamy plaster koziego brie i jeszcze przez moment zapiekamy, tym razem już bez przykrycia. Z masła i sera, który może wypłynąć w trakcie pieczenia, powstanie pyszny, aromatyczny sos !
Do takiego dania idealnie pasują pieczone ziemniaczki, lub gotowana marchew z groszkiem z dodatkiem masła, soku z cytryny, świeżej kolendry i prażonych pestek dyni (ja podałam ją na ciepło). Tak przygotowane filety są idealnie soczyste i wyjątkowo aromatyczne ! Do tego dobre winko i już jesteśmy coraz bliżej Champs-Élysées.
SWS
5 komentarze:
bardzo lubię takie filety z serkiem! ten wygląda naprawdę pysznie :)
Piękne zdjęcie. A z kozich produktów to u mnie na razie tylko mleko. Muszę spróbować sera. Pozdrawiam :)
Wygląda niesamowicie smacznie! Koniecznie muszę spróbować koziego sera.
Jadłam ostatnio w Brasserie na Krakowskim Kazimierzu. Filety z kozim serem i suszonymi pomidorami! Polecam!
Ja wlasnie tam sie nim zachwycilam i postanowilam sama pokombinowac i efekt calkiem na poziomie !!! Polceam
Prześlij komentarz