Suma Wszystkich Smaków

27 sierpnia 2010

HIGOS EN MOSCATEL...

...czyli figi w towarzystwie pomarańczy podane na dobrze schłodzonej, muskatowej galaretce.


Witam serdecznie !
To kolejny odcinek z serii gotowanie pod palmami i wcale nie przesadzam z tymi palmami, bo jest ich tutaj w Elche ponad 200 tysięcy ! Całą wschodnią część miasta porasta ogromny El Palmeral de Europa największy tego typu obiekt w Europie. Pierwsze palmy zostały przywiezione przez Fenicjan, a po nich przyszedł czas na Arabów, którzy zaczęli je sadzić na skalę masową, najprawdopodobniej bardzo tęsknili za ojczystym krajobrazem. W Elx na każdym kroku można natrafić na jakiś park czy też inaczej mówiąc ogród palmowy (hort w j. valencjańskim). Najbardziej znanym ogrodem jest Huerta del Cura, w którym to można podziwiać piękną Palmę Królewską (Palmera Imperial), liczy sobie ponad 200 lat, a od jej głównego pnia odchodzi aż 7 mniejszych !


W 2000 roku gaj palmowy w Elx (Palmeral de Europa) został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
W gaju Palmeral można się z łatwością przekonać, że palma palmie nie równa, ale oprócz palm daktylowych znajdziemy tu również kaktusy, granatowce, drzewa figowe i pomarańczowe, innymi słowy wszystko to, czego w polskich sadach nie ma więc na prawdę warto wpaść do Elx !  
Natomiast jeżeli najdzie nas ochota na przygotowanie deseru, którego pomysłodawcą jest Jose Andres (przepis pochodzi z książki Jego autorstwa pt. Recetas made in Spain – Los sabores y la esencia de la cocina espanola), to figi i pomarańcze można kupić na mercado central lub na innym placu ulicznym, bowiem każdego dnia w Elche jest organizowane jakieś targowisko uliczne, każdego dnia tygodnia w innej dzielnicy miasta. Mercado Central działa natomiast od poniedziałku do soboty w godzinach od 8 do 14.
Po zakupach na placu wystarczy zahaczyć o stoisko monopolowe i zakupić butelkę moscatel lub malvasia (wino typu muskat), a przygotowanie deseru będzie banalnie proste.

Potrzebne składniki:
 
300 ml wina moscatel
1,5 łyżeczki żelatyny lub 2 listki
2 pomarańcze
6 świeżych fig
10 listków mięty
skórka z 1 cytryny

    Przygotowanie:

    Na początku, jeżeli korzystamy z żelatyny w listkach, należy ją namoczyć przez kilka minut w zimnej wodzie, z żelatyną w proszku postępujemy jak podają wskazówki umieszczone na opakowaniu (często wystarczy ją wsypać do ciepłego, ale nie gotującego płynu, w tym przypadku wina).
    Następnie podgrzewamy około 75 ml wina na wolnym ogniu, tak aby się nie zagotowało i dodajemy żelatynę. Dokładnie mieszamy, tak aby żelatyna dobrze się rozpuściła i dodajemy resztę odmierzonego wina.
    Tak przygotowaną galaretkę rozlewamy do 2 lub 3 głębszych talerzy i wkładamy do lodówki na około 1 godzinę – galaretka ma się lekko ściąć.
    W międzyczasie obieramy pomarańcze ze wszystkich skórek ! Figi dokładnie myjemy i kroimy na ćwiartki (nie trzeba ich obierać). Kilka listków mięty drobniutko siekamy, a resztę zostawiamy do udekorowania. Cytrynę parzymy i ścieramy skórkę na drobnych oczkach.
    Gotową galaretkę wyjmujemy z lodówki i układamy na niej owoce, posypujemy miętą i skórką cytrynową. Ja proponuję jeszcze do tego zestawu paluszki oblane ciemną czekoladą.
    Gotowe !
    Que aproveche !
    SWS 

    26 sierpnia 2010

    PANINI Y TUŃCZYKIEM...

    ... czyli coś zamiast polskiej zapiekanki z serem i pieczarkami, tak dla urozmaicenia.



    Witam serdecznie !

    Choć panini   kojarzy się raczej z kuchnią włoską, to w Hiszpanii często widnieje na tablicach Menu tapas barów czy cafeterii. Ciepłą, chrupiącą kanapkę można zjeść koło godz.14, zamiast obiadu lub jako wieczorną przekąskę do kufelka piwa lub lampki wina (piszę kufelek, bo tutaj nie ma co liczyć na duże piwo 0,5 litra, duże to często właśnie 0,33 y basta ! Można próbować prosić o tanque i wtedy w dobrej piwiarni podadzą nam piwo 0,5 l w zmrożonym kuflu, ale to prawdziwy rarytas ). 

    Wracając do panini, przygotowanie jest banalnie proste, a dodatkowo przekąska ta nie wymaga używania wielu sprzętów kuchennych - wystarczy deska, nóż i piekarnik ! I to wszystko akurat już mam w mojej nowej, hiszpańskiej  kuchni.


    Potrzebne składniki



    1 bagietka

    pomidory przygotowane jak do bruschetty lub pomidory z puszki z dodatkiem ziół i czosnku

    1 puszka tuńczyka w oliwie

    kilka oliwek

    kilka korniszonków

    kilka kaparów

    mozarella lub inny ser


    Przygotowanie


    Bagietkę kroimy wzdłuż na 4 kanapki i smarujemy pastą pomidorową, następnie wykładamy warstwę tuńczyka, a na koniec posypujemy drobno posiekanymi oliwkami, kaparami i korniszonkami. Tak przygotowane panini wkładamy do średnio nagrzanego piekarnika i zapiekamy przez ok. 5 minut, następnie pokrywamy plasterkami mozarelli i ponownie wsadzamy do pieca na ok. 5-7 minut, tym razem zapiekamy od góry (jeśli mamy taką funkcję).
    Gotowe !


    Smacznego !

    Y hasta la proxima...

    SWS

    20 sierpnia 2010

    HISZPAŃSKIE KLIMATY...

    ...czyli słońce, upał, palmy i fiesta do białego rana.

    Witam serdecznie !
    Dawno mnie tutaj nie było, ale też daleko zajechałam w tym czasie, a dokładniej zaleciałam.
    I tak oto w najbliższym czasie będę pisała do Was z Elche. Gorąco tu, ale na szczęście można się schronić w pięknym gaju palmowym, a schłodzić orzeźwiającym granizado de limon...

    A oto jak wygląda miasteczko w obiektywie...






















    Palmy, które są niemal wszędzie, dodają uroku Elx, bo właśnie tak brzmi  nazwa miasta po walencjańsku.







    A takie oto świeżutkie owoce morza można tu zjeść...
    Póki co, jestem na etapie organizowania stanowiska pracy, czyli kuchni i wtedy rozwinę temat mariscos .











    Hasta luego amigos ...
     

    Kto jest z nami...